wtorek, 6 września 2011

Tatry 3-4.09.2011 Batizovský štít - 2448 m, Gerlachovský štít - 2655 m

W końcu wszystko zagrało jak trzeba i udało się wyjechać w Wysokie Tatry na wspinanie.  Cel główny wyjazdu to południowa ściana Gerlacha i obrana droga Kadilak VI+. Jednak ściana szybko nas zweryfikowała. Mocno obciążające psychikę płyty bez dobrej asekuracji skutecznie przywołały nas do porządku i odwrotu. Druga próba na drodze Hranou  również dość szybko zakończyła się niepowodzeniem. Tego dnia odpuszczamy by dobrze wypocząć przed wspinaniem na Batizovský štít. Długi sen przełożył się na dobre tempo w skale. Po 3 godzinach wspinania stajemy na grani. 
Gerlach w całej okazałości
Wycof  z drogi "Kadilak"
Spanie w kolebach jest fajne i czasami zabawne. Na temat nocnych przygód Tomka można by napisać książkę pt " Jak poskromić niedźwiedzia" Mózg Tomka w nocy postanowił zaserwować mu sen przywołujący dreszcze, zimne poty i strach w oczach.  A najciekawsza i najbardziej drastyczna była pobudka.  Tomek wali głową w granitowy strop niskiej koleby. A wszystko to spowodował niedźwiedź, w snach oczywiście. Szukanie czołówki też było zabawne.
Tomek i nasza koleba
i już tylko wspinanie.

Na grani Batizovský štít



i zjazdy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz