W końcu wszystko zagrało jak trzeba i udało się wyjechać w Wysokie Tatry na wspinanie. Cel główny wyjazdu to południowa ściana Gerlacha i obrana droga Kadilak VI+. Jednak ściana szybko nas zweryfikowała. Mocno obciążające psychikę płyty bez dobrej asekuracji skutecznie przywołały nas do porządku i odwrotu. Druga próba na drodze Hranou również dość szybko zakończyła się niepowodzeniem. Tego dnia odpuszczamy by dobrze wypocząć przed wspinaniem na Batizovský štít. Długi sen przełożył się na dobre tempo w skale. Po 3 godzinach wspinania stajemy na grani.
|
Gerlach w całej okazałości |
|
Wycof z drogi "Kadilak" |
|
Spanie w kolebach jest fajne i czasami zabawne. Na temat nocnych przygód Tomka można by napisać książkę pt " Jak poskromić niedźwiedzia" Mózg Tomka w nocy postanowił zaserwować mu sen przywołujący dreszcze, zimne poty i strach w oczach. A najciekawsza i najbardziej drastyczna była pobudka. Tomek wali głową w granitowy strop niskiej koleby. A wszystko to spowodował niedźwiedź, w snach oczywiście. Szukanie czołówki też było zabawne. |
|
Tomek i nasza koleba |
|
i już tylko wspinanie. |
|
Na grani Batizovský štít |
|
i zjazdy |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz